• Blog
    • Spis przepisów
    • Archiwum
    • Indeks składników
    • Publikacje i projekty
    • Japonia
    • Francja
    • Reszta świata
    • Kim jestem?
    • Kontakt
Menu

Coutellerie

  • Blog
  • Spis treści
    • Spis przepisów
    • Archiwum
    • Indeks składników
    • Publikacje i projekty
  • Miejsca
    • Japonia
    • Francja
    • Reszta świata
  • O mnie
    • Kim jestem?
    • Kontakt
IMG_9993.jpg

Pasta z pieczonej papryki z masłem orzechowym

May 4, 2013

Nie zajmując się gotowaniem w żaden sposób profesjonalnie, najczęściej to przepisy dobieram pod zawartość lodówki i kuchennych szafek, a nie odwrotnie. Potrzeba jest matką wynalazków, a u mnie ta wieczna (czyt. potrzeba utylizacji), z efektami nierzadko zachwycającymi, może ewentualnie skłaniać do ciągłego nabywania tych samych produktów celem powtórki jakiejś dobrej receptury. Debiuty jednak są zwykle powodowane czerwoną lampką przy dobiegającym terminie ważności czy podejrzanym mięknięciu warzyw i owoców.

Z dipem z pieczonej papryki było inaczej. Zobaczyłam przepis, zachwyciłam się, bezzwłocznie kupiłam składniki. Zaplanowałam tę pastę, podjęłam dla niej wysiłek, od pierwszej chwili wyobrażając sobie jej świetny smak i siłą rzeczy pokładając w nim ogromne nadzieje. Prawdopodobnie moje oczekiwania od początku były przesadnie wysokie, a z pastą w oryginalnej wersji nic nie było nie tak.. mnie jednak nie powaliła tak jak się tego spodziewałam. Smakowała mi, nawet bardzo! ale wyraźnie czegoś w niej brakowało - kontrastu dla mulącego lekko masła orzechowego, dla słodyczy papryki. Zwiększyłam ilość przypraw i przełamałam minimalnie konsystencję chrupiącym słonecznikiem i soczystą cebulką (w bardzo rozsądnych ilościach). Po tych kilku zabiegach zaspokoiła moje wygórowane wymagania. Proporcje smaków i tekstur były idealne. Zawartość słoika zniknęła w ciągu jednego dnia, na kanapce, na toście, na sałatce, na finiszu wyczyszczona bez ceregieli łyżeczką. Pewnie i była od początku dobra, ale skoro mogła być jeszcze lepsza? Przygotujcie bazową wersję i tuningujcie według własnych preferencji.

IMG_9988.jpg

Pasta z pieczonej papryki z masłem orzechowym

(mały słoik, ok. 250g)

Inspiracja

2 duże czerwone papryki
1 łyżka masła orzechowego
1 łyżka sosu sojowego
sok z 1/2 limonki (myślę, że można zastąpić cytryną)
4 cienkie plastry białej cebuli
2 łyżki ziaren słonecznika
po szczypcie: imbiru, kuminu, gałki, słodkiej papryki i pieprzu kajeńskiego

Papryki pokroić na ćwiartki, pozbyć się białych części. Doprawić solą i pieprzem, skropić oliwą. Zawinąć w folię aluminiową i piec w nagrzanym do 200 stopni piekarniku przez ok. 30 minut - można wręcz pozwolić jej gdzieniegdzie zczernieć. Po wyjęciu z pieca włożyć do foliowej torebki i zawiązać szczelnie. Po kilku minutach potrząsnąć energicznie, trochę poocierać papryki o siebie w woreczku, i skórka powinna pięknie z nich zejść. Tę która pozostanie zdjąć ręcznie. Obrane papryki zblendować na gładką masę z masłem orzechowym, sosem sojowym, sokiem z limonki i przyprawami. Dodać bardzo drobno posiekaną cebulkę i pestki słonecznika, wcześniej podprażone i zmiażdżone na mniejsze kawałki. Pasta najlepsza będzie po nocy w lodówce, kiedy stężeje i wszystkie jej smaki przegryzą się. Smacznego!

In "cebula", "chili", "cytryna", "gałka muszkatołowa", "imbir", "kumin", "limonka", "masło orzechowe", "papryka", "pestki słonecznika", "sos sojowy", "słonecznik"
15 Comments
IMG_7628.jpg

Placuszki bananowe z masłem orzechowym

April 26, 2012

Życie byłoby prostsze gdyby banany brązowiały grupowo. Znacznie częściej robiłabym wtedy chlebek bananowy, który wymaga aż czterech. Zamiast tego zdarza mi się zostawać z jednym, czasem dwoma bardzo dojrzałymi owocami. Poszukiwałam więc przepisu, który w smaczny sposób zutylizowałby tego rodzaju mniejsze zasoby. I znalazłam niebylejaki! W klimacie Presleya, bo połączenie bananów i  masła orzechowego to według legendy jego wynalazek. Czyj by jednak nie był, chyba każdy zgodzi  się, że jest przepyszny?

IMG_7619.jpg

Placki bananowe z masłem orzechowym

(porcja dla 1 bardzo głodnej osoby)

Niezadowne źródło przepisu

1 bardzo dojrzały, brązowy banan
2 łyżki masła orzechowego
1/2 szklanki jogurtu (użyłam naturalnego)
1/2 szklanki mąki (użyłam pełnoziarnistej orkiszowej)
1 jajko
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta sody
szczypta soli
kropla oleju
opcjonalnie: ok. 1/2 - 2/3 szklanki wody gazowanej*

* Jeśli jej nie dodamy ciasto będzie gęste i placuszki wyjdą grubsze, a jeśli rozrzedzimy - będą bardziej płaskie, delikatniejsze ale będzie ich znacznie więcej. Ja zawsze rozrzedzam i Wam też to polecam.

Banana rozgnieść widelcem z masłem orzechowym, jogurtem i jajkiem. Mąkę przesianą z proszkiem i sodą połączyć z mokrymi składnikami, najwygodniej po prostu łyżką lub trzepaczką. Dodać szczyptę soli i kapkę oleju i wszystko wymieszać. Smażyć na mocno rozgrzanej (!) suchej patelni (jeśli nie macie teflonowej/ceramicznej, można natłuścić ją lekko przy pomocy chusteczki, pędzelka), na niewielkim ogniu, żeby się za szybko nie spiekały. Podawać z czym kto lubi - ja zawsze jem je z konfiturą malinową, autorka przepisu podaje bardzo fajną propozycję miodu (np. z dodatkiem tymianku). Jeśli mam być szczera często robię je sobie na drugie śniadanie, do wzięcia, i wówczas wybornie smakują mi bez żadnych dodatków.

IMG_7631.jpg
In "banan", "jajka", "jogurt", "masło orzechowe", "orzechy", "placki", "razowe"
11 Comments

O mnie

O mnie

Wyszukiwarka


Not Polish?


Instagram

Wiosenny wtorek w Kuchni Konfliktu 🌼 #chodźcie #kuchniakonfliktu #icantbelieveitsvegan #bananabread #veganbananabread
Jutro wieczorem w najfajniejszym kinie w Warszawie (@amondokino) projekcja filmu „An” Naomi Kawase, opowiadającego piękną historię, w której pierwsze skrzypce grają dorayaki. Film naprawdę warto zobaczyć, a jeśli podziwianie słodkiej pasty z fasoli rozbudzi Wasz apetyt, po seansie będę czekać na Was ja – oczywiście z dorayakami. Robię je według receptur starej daty które zobaczycie na filmie, a uczyłam się tego w tej małej pracowni we wschodnim Tokio. No to do zobaczenia! #feministycznyklubfilmowy #amondo #dorayaki
Pierwsze młode marcheweczki już niedługo! 🌞 #wiosna
⭕️⭕️⭕️⭕️
jak Opasły 
#coutellerieauxtoilettes #miawallace #opaslytom
Beauty of a home-cooked Japanese meal. #itadakimasu #ohayo #asagohan #washoku
A senbei (rice cracker) bigger than human head. Made with Tsuyahime rice (Yamagata’s unique cultivar). Perfect small snack for Mari-chan #🍘 #oishii #senbei #tsuyahime
Travelling in style with my Japanese sisters. Sunrise picture on a freezing morning, thank god we only had to cross the river to get to an onsen 🐋

#byebyewinter #campinginjapan #ohayo #camperlife #girlsonly #białucha
Japanese elementary school restroom 🕊🚽#coutellerieauxtoilettes
Shiso buds preserved in salt, inside this yukari onigiri 🍚🌱
#ohayo #onigiri #oishii #shiso
Summer reminescence: dried corn 🌽🚽 #cafeocean #coutellerieauxtoilettes
🌈
You have my respect. Proper amount of anko (and properly tsubu, meaning chunky) 🍔 #dorayaki #anko #oishii

Ostatnie wpisy

Blog
How to sprout Chickpea (and not only)
How to sprout Chickpea (and not only)
about 3 months ago
Przez długie, złe miesiące
Przez długie, złe miesiące
about 5 months ago
Nie tak całkiem
Nie tak całkiem
about 6 months ago
Toast za ostatni agrest w tym roku
Toast za ostatni agrest w tym roku
about 6 months ago
Tropikalnym latem
Tropikalnym latem
about 6 months ago

♫


Gotuję też tu:

rsz_moya_logo_green-black_02.jpg
bezmięsny.png
aktivist magazyn
big_1421338184sm.jpg

W planach mam


Durszlak.pl
Przepisy kulinarne

2019 © Coutellerie
Wszystkie publikowane treści są moją własnością, o ile nie napisano inaczej. Proszę nie kopiować i nie rozpowszechniać ich bez mojej zgody ☻